Właśnie miał się odezwać, kiedy z miejsca
gdzie znajduje się serce dosłownie wyszedł miecz. Otworzyłam szeroko oczy, a
Takeshi upadł na ziemię, a za nim zobaczyłam drugiego – chwila, co?! Widać
było, że jest zmęczony, bo dyszał jakby przebiegł, co najmniej 20 kilometrów.
- Co się tak
patrzysz?
- Nie codziennie
widzę takie sceny…
- Przykre… A tak
na serio to często demony przybierają czyjąś postać i go udają?
- Nie. W sumie
nigdy.
- Dobrze
wiedzieć. Właściwie to jak się nazywasz?
- Yuuki. A ty
Takeshi – uśmiechnęłam się. Spojrzał na mnie zdziwiony, ale chyba potem zrozumiał,
że demon powiedział jak się nazywa.
- Są tu jeszcze
jacyś ludzie? – Spojrzał w dal.
- Tak, jeszcze 8 –
spojrzałam na niego. Obróciłam głowę w drugą stronę.
- Mógłbym kilka
nocy u was zostać? Teraz nie mam gdzie się podziać, skoro demony znalazły moją
kryjówkę.
- Spoko, zawsze
możesz się na coś przydać. Potrzebujemy rąk do pracy.
- To chodź, musimy
się zbierać – przytaknęłam głową i ruszyłam w stronę wyjścia. Zatrzymałam się
przy drzwiach i zobaczyłam, że Takeshi jeszcze gdzieś poszedł.
Po 10 minutach zauważyłam, że Takeshi
schodzi po schodach. Wziął kilka rzeczy. Żadne z nas się nie odezwało, tylko
spojrzeliśmy na siebie i wyszliśmy.
Przez całą drogę się do siebie nie odzywaliśmy. Kiedy doszliśmy do mojego ‘schronienia’
Takeshi na chwilę przystał i zbadał zamek – tak, moim schronieniem był zamek .
- Skończyłeś?
- Ale co niby?
- Nie udawaj
głupiego.
- Nie udaję.
- Czyli jesteś debilem
do potęgi – pokazałam mu język.
- Wchodzimy czy
nie?
- Chodź za mną –
weszliśmy do środka i zaraz zobaczyliśmy Naoto. Raczej się nie ucieszył kiedy
zobaczył, że przyprowadziłam nowego lokatora.
- Hej, Yuuki. Kto
to?
- Niech sam się
przedstawi, ma język.
- Takeshi –
powiedział oschle.
- Naoto.
- Przyjemność po
twojej stronie – Naoto to się chyba nie spodobało, bo zmarszczył brwi.
- Dobra,
chłopaki, spokojnie. Naoto, gdzie reszta?
- W głównym,
czekają na ciebie.
- A ty niby nie
czekasz? – Uśmiechnęłam się.
- Nie, ja tylko
pilnuję, żeby tu demon nie wszedł.
- Czy dzisiaj nie
jest kolej na Takeo?
- Nie, jego
kolejka jest jutro.
- No racja.
Dobra, chodźmy – poszłam przodem, jako, że jestem dziewczyną.
Otworzyłam wielkie drzwi i zaraz reszta
ludzi uradowana. Tylko Takeo, siedział i nie zwracał na mnie uwagi.
- Co wyście mnie
rok nie widzieli?
- Tak – uśmiechnęła
się Miyuki.
- A ten to, kto? –
Spytała Yumi.
- To Takeshi.
Spędzi z nami trochę czasu, ponieważ demony odkryły jego kryjówkę.
- Eh, one komuś
tej kryjówki nie znalazły? – Ozwał się Akihito.
- Nam.
- Na razie.
Właściwie, to się dziwię, że jeszcze żyjesz – w drugim zdaniu zwrócił się do
Takeshi’ego .
- Nawet nie wiesz
ile u mnie trupów leży – prychnął.
- Dobra, może ci
wszystkich przedstawię… A więc ten człek, z którym teraz rozmawiasz ma na imię
Akihito. Pan z czerwonymi włosami to Atsushi, dziewczyna z kucykami to Miyuki,
dziewczyna z fioletowymi włosami to Michiko – siostra Miyuki, dziewczyna, która
się o ciebie spytała to Yumi, pan siedzący na sofie to Takeo, a dziewczyna z
kucykiem to Taeko, a Naoto już znasz – nie powiedział nic, kiwnął tylko głową.
Popatrzyłam na nich i już wiedzieli, że ktoś musi pokazać mu pokój. Zgłosiła
się Yumi – dziwne, co ona kombinuje?
- Chodź, Takeshi,
pokażę ci twój pokój – Takeshi posłusznie poszedł za Yumi. Ja zostałam i
rozmawiałam ze wszystkimi, o tym, co robiłam, kiedy mnie nie było.
*Yumi*
Takeshi grzecznie
podążał za mną, dziwne, a nie wygląda na takiego, co się kogoś słucha.
- Właściwie, to jak udało ci się przeżyć?
- A co cię to
obchodzi? – Prychnął.
- Dużo, lepiej
powiedz, jeśli chcesz jutra dożyć – skrzywiłam się.
- Nie powinno cię
to obchodzić i ci nie powiem, nawet pod groźbą śmierci – akurat doszliśmy do
jego pokoju, a szkoda, bo chciałam mu wygarnąć. Pokazałam palcem, że to jego a
on szybko wszedł do środka, zabijając mnie przy tym wzorkiem.
Wróciłam do głównego pokoju i większość się
mnie dopytywała czy mu śmiercią groziłam. Nic nie powiedziałam, bo mi się nie
chciało. Wszyscy zrozumieli, że jestem wkurzona i wróciliśmy do tego, co robili
wcześniej.
Mam nadzieję, że rozdział się podobał ^-^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz